Na rynku wydawniczym
pojawia się coraz więcej książek kulinarnych, jak grzyby po deszczu
wyrastają publikacje poświęcone wyodrębnionej grupie składników,
publikacje skierowane do osób dbających o zdrowie czy też o linię, skierowane do
łasuchów, mięsożerców czy też osób lubiących jeść vege. Na
mojej półce znajdziecie mnóstwo książek kulinarnych, niektóre pięknie
leżą i łapią kurz a inne są poplamione tłuszczem czy mąką a to znak, że są w ciągłym użyciu a przecież o to właśnie książkom chodzi ;) Prawie na
każdej stronie widnieje jakaś karteczka, która mi przypomina, że TEN
właśnie przepis powinnam przetestować.
Ostatnio, dzięki uprzejmości Wydawnictwa RM, zostałam poproszona o podzielenie się swoją opinią na temat dwóch nowości wydawniczych. Pierwsza z nich to książka, której autorką jest Laura Zavan "Kuchnia włoska, Gotowanie krok po kroku" a druga to "Ciasta i desery, Gotowanie krok po kroku" Marianne Magnier-Moreno.
Jako, że jestem ogromną fanką kuchni włoskiej oraz wszelakich ciast i deserów tego typu publikacji jest mnóstwo w mojej kolekcji książek kulinarnych. Byłam ciekawa, czy te dwie pozycje są mnie jeszcze w stanie czymś zaskoczyć. Już po chwili wiedziałam, że gotowanie z tymi książkami będzie przyjemnością. Po pierwsze ze względu na bardzo ciekawy dobór przepisów a po drugie ze względu na ich prezentację. Podtytuł "Gotowanie krok po kroku" nie jest tylko nic nie znaczącym hasłem. W tych książkach dosłownie widać jak krok po kroku przygotowuje się wybrany przepis.
Wskazówki typu czas przygotowania, ilość porcji, propozycja podania, sposób przechowywania czy rady autorów są ogromnie pomocne, szczególnie dla początkujących fanów sztuki kulinarnej. Mnie dodatkowo urzekły zdjęcia, bardzo proste w swojej formie i tak różne o tych, które spotykamy w magazynach kulinarnych czy na blogach.
"Kuchnia włoska" to zbiór najbardziej znanych i lubianych przepisów rodem ze słonecznej Italii. Pesto z bazylii, grissini, panzanella, tiramisu czy przygotowywane przeze mnie Crespelle ze szpinakiem. Ta książka naprawdę inspiruje a sposób zaprezentowania przepisów dodatkowo zachęca do eksperymentowania.
U mnie na pierwszy ogień poszedł przepis Naleśniki ze szpinakiem, który odrobinę zmodyfikowałam, tak aby wykorzystać jarmuż, który "zalega" w moim ogrodzie. Takie dania kocham! Cieniutki naleśnik, kremowy ser ricotta, szpinak i jarmuż a to wszystko posypane parmezanem. Mówię Wam warto się skusić.
Następny w kolejce czeka przepis na słodziutkie Profiterolki z książki "Ciasta i desery", ale to już zupełnie inna historia ;)
Składniki na 9 szt. naleśników (dla około 4 osób):
- 130 g mąki pszennej
- 30 g mąki ryżowej (można zastąpić pszenną)
- 1 jajko
- 20 g stopionego masła
- 1 1/3 szklanki mleka
- Szczypta soli
- Olej do smażenia naleśników
Przesiane mąki łączymy w misce z pozostałymi składnikami. Całość dokładnie mieszamy, tak aby nie powstały grudki. Średniej wielkości patelnię rozgrzewamy i delikatnie smarujemy olejem. Smażymy na niej cienkie naleśniki, do zarumienienia. Gotowe placki odkładamy na bok.
Składniki na farsz:
- 30 g masła
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 1 ząbek czosnku
- 200 g szpinaku typu baby
- 100 g jarmużu (bez łodyg, same liście)
- 350 g sera ricotta
- 2 łyżki bułki tartej
- 3 łyżki świeżo startego parmezanu
- Sól, świeżo zmielony pieprz
- Szczypta gałki muszkatołowej
Na patelni rozgrzewamy masło oraz oliwę, dodajemy przeciśnięty czosnek, szpinak oraz liście jarmużu. Mieszamy i smażymy przez 5 minut. Doprawiamy solą, pieprzem oraz gałką muszkatołową. Odstawiamy do ostudzenia.
Gdy farsz przestygnie, odciskamy go delikatnie z nadmiaru wody a następnie drobno siekamy. Do miski przekładamy posiekane liście, dodajemy ser ricotta, bułkę tartą i dokładnie mieszamy. Całość jeszcze raz ewentualnie doprawiamy.
Na każdy naleśnik nakładamy farsz, około 2 łyżki. Farsz dokładnie rozsmarowujemy, zostawiając wolne brzegi. Następnie zwijamy dokładnie naleśniki i kroimy je na około 4-5 części.
Naczynie żaroodporne delikatnie smarujemy masłem, w naczyniu ściśle układamy pokrojone naleśniki, posypujemy je startym parmezanem.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200 stopni. Naleśniki pieczemy przez około 10 minut, do zarumienienia się góry. Podajemy na ciepło.
Smacznego!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI like your post and picture on the whole. I have got some inspiration for working on my handmadewritings term papers online
OdpowiedzUsuńThank you for sharing! I am looking forward to reading your articles.
Hey guys how are you all i am here for shareing a game experiance with you guys so You will also like diffenetely so guys i am shareing game link
OdpowiedzUsuńdownloqad now
There is genuinely very little you can't do with a portable workstation. The main real distinction is that you can take your PC anyplace, and that is something worth being thankful Visit laptop brand
OdpowiedzUsuńThe most suitable way to travel is by booking a taxi from mumbai to goa cab hire
OdpowiedzUsuńIt looks appetizing. If I did not have a thesis assignment right now I would definitely go to the kitchen to cook it
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia robisz super tego co przygotowałaś
OdpowiedzUsuńSuper! :).
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńDzięki, będę odwiedzać:)
Wow, bardzo ciekawa forma przedstawienia przepisów w książce! Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuń