Do przedszkola nigdy nie chodziłam, do żłobka tym bardziej, po prostu nie musiałam. Moja mama pracowała w domu a poza tym mieszkaliśmy razem z babcią także do placówek wychowawczych było mi bardzo nie po drodze ;)
Wychowywali mnie najbliżsi i podwórko :) Razem z całą "bandą" koleżanek i kolegów wiele godzin spędzaliśmy na trzepaku, biegając po piwnicach czy grając w dwa ognie. To podwórkowe dzieciństwo wspominam bardzo ciepło, do dzisiaj mam kontakt ze znajomymi, którzy byli dla mnie w tamtych czasach prawie jak druga rodzina.
Na jedzenie nigdy nie miałam czasu, tyle ciekawych rzeczy działo się poza domem. W biegu zjadałam pierogi albo z talerzem placków ziemniaczanych wybiegałam na ganek.
Smaki mojego dzieciństwa to także mleko w proszku zmieszane z cukrem, które zaklejało mi doszczętnie całe podniebienie, to makaron z cukrem a jeżeli jeszcze był sezon to i z jagodami. Wiecie czego nie jadłam będąc dzieckiem? Zupy mlecznej, owsianki i ryżu zapiekanego z jabłkami.
Nie wiem czy to kwestia nieuczęszczania do przedszkola czy braku takich tradycji kulinarnych, ale ta luka musiała kiedyś zostać zapełniona. I tym sposobem od kilku miesięcy zajadam się płatkami ryżowymi, kaszką jaglaną i najlepszym ryżem z jabłkami.
Jabłka podsmażone na maśle z dodatkiem cukru, cytryny i cynamonu już nie muszą spędzać w piekarniku wielu minut. Praktycznie po wymieszaniu z ryżem danie jest gotowe do spożycia. Aby było wyśmienicie kremowe dodałam do niego śmietany i to był strzał w dziesiątkę.
Jednego jestem pewna, gdy za naście dwadzieścia lat ktoś zapyta Julię o jej smaki z dzieciństwa to obok jajecznicy na śmietanie i sosu pomidorowego na pewno wymieni ryż zapiekany z jabłkiem, który swego czasu robiła jej mama :)
Składniki dla 3 osób:
- 500 g ugotowanego ryżu
- 2 jabłka
- 1 łyżka masła
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka skórki z cytryny
- 2 x 1 łyżeczka cynamonu
- 5 łyżek śmietany kremówki (30 %)
Przygotowanie:
Ryż gotujemy zgodnie z instrukcją producenta. Jabłka obieramy ze skórki i kroimy w średnią kostkę. Na patelni roztapiamy masło, dodajemy pokrojone jabłka, cukier, skórkę z cytryny oraz cynamon. Całość mieszamy i smażymy na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając, przez 3 minuty.
Ryż przekładamy do naczynia żaroodpornego, dodajemy podsmażone jabłka (razem z sokiem, który powstanie podczas ich smażenia), kolejną płaską łyżeczkę cynamonu oraz śmietanę. Dokładnie mieszamy.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. W piekarniku umieszczamy naczynie z ryżem i zapiekamy przez około 10 minut.
Podajemy na ciepło. Przed podaniem ryż można dodatkowo posypać cynamonem i polać łyżką kremówki.
Smacznego!
Znaczy smakowało Ci:)
OdpowiedzUsuńU nas ryż zawsze z jabłkami tartymi zamkniętymi jesienią w słoikach.
W przeciwieństwie do Ciebie, jadłam wszystkie te mleczne zupy, a ryż lubiłam NAJBARDZIEJ,bo... może to była kwestia ceny...? Nas był czwórka, więc wyżywić jakoś trzeba było towarzystwo, a czasy były... jakie były. Lubiłam wszystko poza kaszą manną, zmusić mnie do zjedzenia tego było wielkim wysiłkiem. Jadłam i płakałam... Konsystencja grudek (no ziarenek) był tak trudna do przejścia, że skręcało i mnie i mamę...
Serdeczności, Deli!
Bardzo mi smakowało :) Powiem więcej, wpadłam w jakiś ryżowo-jabłkowy nałóg :) Buziaki Słońce!!
UsuńOj tak, to bez wątpienia smak dzieciństwa! :) Na dowód tego dodam, że moja mama dzwoniła do mnie wczoraj, mówiąc, że przygotowała to danie - i tak mi było szkoda, że nie mogłam z nią wtedy być. Cóż... trzeba przygotować samemu. ;)
OdpowiedzUsuńJak dobrze mieć taką mamę :)))
UsuńPychotka ;)
OdpowiedzUsuńoj tak, potwierdzam :)
UsuńMialysmy takie samo dziecinstwo^^ ! I chociaz w pewnym momencie mojego dziecinstwa pojawil sie motyw przedszkola byl on krotki i klopotow z jedzeniem raczej nie mialam ,a ryz z jablkami rzadko goscil na moim stole -ale goscil wiec uwielbiam jego smak .Niestety moje corki za tak przygotowanym ryzem nie przepadaja wiec owszem robie ale nieczesto :)
OdpowiedzUsuńmoże to przez tę porę roku, ale ryż (polecam z tym do risotto) z jabłkami teraz smakuje wyjątkowo dobrze:)
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam makaron z cukrem, smaki z dzieciństwa zdecydowanie mają w sobie jakąś magię:)
Pozdrawiam ciepło.