Praca, praca i jeszcze raz praca... przez ten cały zamęt nie mam czasu na przyjemności, książkę łapię w pośpiechu i po raz pierwszy cieszy mnie deszcz za oknem, bo bez wyrzutów sumienia i żalu mogę w pracy spędzić wolny czas.
Nie jest to normalne, ale na szczęście widzę już koniec tego ciężkiego czasu. Na końcu tunelu widzę światło i tabliczkę z napisem weekend bez pracy :)
Nie wiem czy kiedyś też się żyło w takim biegu... pamiętam wspólne, rodzinne obiady, nasiadówki przed telewizorem w celu oglądania "Dynastii", wieczory w ogródku... a teraz. Z pracy do domu, potem do drugiej pracy a czasami i trzeciej, na zajęcia, na zakupy... marzy mi się awaria prądu i czytanie książki przy świeczce ;)
Tylko, że wtedy takie rogale nie miałyby szansy na pojawienie się na stole, a tak pojawiły się. Wprawdzie tylko na moment, ale zawsze. Niemożliwością jest aby przetrwały do następnego dnia. Jeszcze gorące rozpływają się w ustach a kruszonka z dodatkiem mąki ryżowej jest leciutka, dla mnie idealna. Jeżeli nie macie śliwek dodajcie inne owoce... jabłka, gruszki, brzoskwinie, pełna dowolność. Dla zapracowanych i zaganianych, dla wypoczętych i rozleniwionych, dla każdego :) Polecam!
Składniki na 12 szt. rogalików:
(Składniki, których używamy
powinny mieć temperaturę pokojową)
- 600 g mąki pszennej
- 260 ml ciepłego mleka
- 60 g roztopionego masła
- 2 jajka
- 1 łyżka oleju
- 1,5 łyżki cukru
- 1/3 łyżeczki soli
- 20 g świeżych drożdży
- 40 g roztopionego masła (do posmarowania ciasta)
- jajko (do posmarowania rogalików)
Dodatkowo:
- 6 szt. śliwek
- 1 czubata łyżka cukru trzcinowego
Śliwki kroimy na małe kawałki. Na rozgrzanej patelni umieszczamy śliwki,
posypujemy je cukrem i mieszamy. Smażymy na małym gazie, przez około 10 minut,
od czasu do czasu mieszając. Śliwki mają być miękkie ale nie rozgotowane. Studzimy.
Do przygotowania
kruszonki:
- 75 g mąki pszennej
- 25 g mąki ryżowej
- 25 g cukru
- 60 g schłodzonego masła
W misce umieszczamy przesiane mąki, cukier oraz pokrojone na małe kawałki
masło. Całość rozcieramy palcami, aż powstanie kruszonka.
Przygotowanie rogali:
Przygotowujemy rozczyn.
Świeże drożdże rozcieramy z cukrem, łyżeczką mąki i 3 łyżkami ciepłego mleka.
Odstawiamy na bok do wyrośnięcia.
W dużej misce mieszamy
jajka, dodajemy sól, mleko, cukier i olej. Powoli wsypujemy mąkę, wlewamy
wyrośnięte drożdże i roztopione masło. Wszystkie składniki mieszamy np. przy
pomocy drewnianej łyżki.
Ciasto wyrabiamy tak długo,
aż będzie elastyczne i nie będzie klejące. Wyrobione ciasto formujemy w kulę,
przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 1 godzinę do wyrośnięcia.
Po upływie godziny ciasto
dzielimy na 12 części. Z każdej formujemy małe bułeczki. Rozwałkowujemy je na
lekko podsypanym mąką blacie. Rozwałkowane ciasto powinno mieć kształt owalnego
placka. Każdy placuszek smarujemy małą ilością roztopionego masła, na środek kładziemy
śliwkowe nadzienie (małą łyżeczkę), rogala zawijamy jak naleśnik (wzdłuż
krótszego boku) i formujemy kształt rogalika.
Rogaliki kładziemy na
blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Układamy je w sporych odstępach
(bardzo rosną przed i podczas pieczenia). Przed włożeniem do nagrzanego
piekarnika czekamy, aż nasze rogale lekko wyrosną (około 15 minut).
Smarujemy je roztrzepanym
jajkiem, obficie posypujemy przygotowaną kruszonką.
Piekarnik nagrzewamy do
temperatury 200 stopni. Rogale pieczemy przez około 15 minut (do uzyskania
złotego koloru).
Smacznego!!
Chcę takie, cały tuzin!
OdpowiedzUsuńApetycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńOj Deli, skąd ja to znam... Co prawda nie biegam z pracy do pracy, ale mój rozkład dnia wygląda codziennie tak samo, do 16 w pracy, powrót do domu i do 22 z nosem w kodeksach. Jedyny wolny dzień to sobota, bo w niedzielę znów nauka, a i tak zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że w sobotę pozwalam się sobie poobijać...
OdpowiedzUsuńAle na upieczenie czegoś dobrego zawsze trzeba wygospodarować chwilę, a co. ;)
Pozdrawiam!
Też mam wrażenie, że teraźniejsze życie jest jakieś takie...w przyspieszonym tempie.
OdpowiedzUsuńA takie rogale to smak dzieciństwa!:)
rogale, śliwki, kruszonka.... raj dla podniebienia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rogale!
OdpowiedzUsuńprezentują się kusząco, mniam :)
OdpowiedzUsuńZ takim rogalikiem nawet najgorszy, najbardziej pochmurny czy zapracowany dzień ma szansę stać się całkiem przyjemny :)
OdpowiedzUsuń