Jest pięknie!
Jest i nie obawiam się powiedzieć Wam i sobie samej, że jest naprawdę fajnie. Zapytacie dlaczego? Co tej Deli znowu strzeliło do głowy? W sumie nic takiego, ale ostatnie dni pozwalają mi szastać na prawo i lewo stwierdzeniem, że jest pięknie :) Chcecie przykłady? Nie ma sprawy, ale potem proszę nie narzekać, że znowu się rozgadałam ;)
1. 5:57, stacja Opole Główne, wsiadam do pociągu. W planach dojazd do Wrocławia z jednym okiem przymkniętym a następnie podróż do Gdańska na Blog Forum Gdańsk. Wsiadam do wagonu, jestem w nim tylko ja i dziewczyna, która wygląda na moją rówieśniczkę. Po 5 minutach siadamy razem i przez kolejną godzinę rozmawiamy o swoim życiu, jeszcze godzinę spędzamy we Wrocławskim barze czekając na pociąg do Gdańska. Doceniam takie chwile i to bardzo... to, że ktoś otwiera się przed tobą i opowiada Ci o ważnych dla niego sprawach.
2. Siedzę w pociągu do Gdańska, słucham muzyki i staram się skupić na pozytywnym myśleniu, bo na samą myśl o moim wystąpieniu na BFG dostaję drgawek. Naprzeciw mnie siedzi starsza Pani, po chwili wyciągam słuchawki z uszu i tak już prawie do końca drogi rozmawiamy o wszystkim. Tak inne doświadczenie życiowe a tak łatwo rozmawia nam się o tym co za nami i co przed...
3. Blog Forum Gdańsk i spotkanie ludzi, którym tak jak i mi po drodze z pasją, którzy chcą zmienić ten mały świat, który jest wokół nich. Zarażona optymizmem mówię sobie JEST PIĘKNIE.
4. Niektóre osoby mieszkają stanowczo za daleko... a już na pewno poznane w Gdańsku blogerki. Karola z Bajecznej Fabryki, Małgoś z bloga Pieprz czy wanilia, Ania z Strawberries from poland, Ewa z Moje twory przetwory czy Paulina z From movie to the kitchen. Tak, to był cudowny weekend również dzięki tym osobom - mówię Wam jest pięknie gdy można śmiać się tak głośno, że traci się głos i tak mocno, że bolą powłoki brzuszne. Karola, Małgoś, Ania... :*
5. Dziesiątki wiadomości, sms-ów, telefonów z zaciśniętymi kciukami, ze słowami otuchy. Nocne rozmowy, które pozwalają mi sądzić, że JEST PIĘKNIE!
6. A po powrocie prezent od przyjaciela, taki najpiękniejszy bo własnoręcznie zrobiony, którego wykonanie zajęło mu wiele godzin i przysporzyło sporo stresu. Powiem tylko jedno JEST PIĘKNIE!
Gdy myśli o Tobie inna osoba, gdy martwi się czy jest ok, gdy chce powierzyć Ci swoje sekrety albo gdy chce się z Tobą śmiać przez pół nocy siedząc na zimnych schodach.
W sumie tartę również mogłabym wpisać na listę powodów do uśmiechu, albo na listę pt. "Jest pysznie". Jeszcze jesiennie, ale już prawie zimowo. Kruchy spód i mnóstwo jabłek, czyli tak jak lubię. Najlepsza na ciepło z lodami waniliowymi lub bitą śmietaną.
Składniki na spód:
- 250 g mąki pszennej
- 110 g masła
- 90 g cukru pudru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- Szczypta soli
- 1 żółtko
- 75 ml śmietany kremówki (36%)
Składniki na farsz:
- 400 g jabłek, obranych i pokrojonych w plastry
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżka cukru pudru
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki płatków migdałowych
Przygotowanie:
Przesianą mąkę połączyć z masłem, cukrem pudrem, proszkiem do pieczenia,
solą, żółtkiem oraz śmietaną. Wyrobić gładkie ciasto, owinąć w folię i włożyć
do lodówki na 1 godzinę.
Pokrojone jabłka polać sokiem z cytryny, dodać cukier oraz cynamon i wymieszać. Na patelni roztopić masło, dodać jabłka i smażyć przez około 5 minut.
Schłodzone ciasto rozwałkować i wyłożyć nim wysmarowaną masłem i oprószoną mąką, formę do tarty.
Na ciasto wyłożyć jabłka, posypać je płatkami migdałowymi. Tartę umieścić w piekarniku nagrzanym do temperatury180 stopni na około 40 minut.
Po upieczeniu chwilę studzić, posypać cukrem pudrem i podać. Idealnie smakuje z lodami waniliowymi lub z bitą śmietaną.
Deli
Najpiękniejsze dla mnie jest to, że potrafisz mówić jest pięknie w tej ponurej listopadowej aurze :)
OdpowiedzUsuńBo listopadowa aura może być całkiem, całkiem ;)
UsuńDeli, a do tego wszystkiego, sama pięknie gadasz i jeszcze piękna z Ciebie kobieta. No to jak nie ma być pięknie? :)
OdpowiedzUsuńPs. Powłoki brzuszne i gardło dojdą do siebie, a spotkania już nikt nam nie odbierze. :) Uściski. :*
Tak spotkanie wędruje do słoika dobrych wspomnień :) Buziaki!
UsuńZawsze uważałem, że lepiej patrzeć pozytywnie niż jęcząco ;). Bo ... tak jest fajniej.
OdpowiedzUsuńJest coś takiego jak psychologia pozytywna (można poszukać wystąpienia np. Shawn Achor) i to ma sens :).
Psychologia pozytywna lub tez psychologia szczęścia :) zgadzam się dokładnie z tym co piszesz :)
UsuńPozdrawiam!
Jeśli potrafi się znaleźć powody do radości i śmiechu, zawsze jest pięknie :) Albo raczej - może być :)
OdpowiedzUsuńPyszna ta tarta musiała być :)
zawsze można wyszukać takie powody :)
UsuńOj jest pięknie i to bardzo:-), nawet wtedy gdy świat się wali to też jest pięknie bo istnieje tyle powodów i ludzi dla których warto żyć, a to jest piekne! Tak ostatnio stało sie w moim życiu, ale udało mi się znaleźć tyle pozytywnej energii jaka mnie otaczała, a to przeważyło tą mroczną stronę jaką zesłał mi los. Niech żyje więc piekno w każdej sytuacji naszego życia!!!
OdpowiedzUsuńNie muszę dodawać , że tarta jest PIĘKNA:-)
Tak jak napisałaś :) gdy jest źle trzeba chociaż próbować doszukać się tych pozytywów, one dodają nam energii do walki o lepsze dni :) Buziaki!!!
Usuńwitam:-) zrobiłam...pyszne...mam pytanie...podawać najlepiej ciepłe czy zimne? i jaką masz foremke do tarty? o jakiej średnicy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Sylwia
Tarta o średnicy 24 cm a podawać najlepiej na ciepło!! Pozdrawiam!
UsuńBardzo ładna ta tarta! : )
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie.
dziękuję :))
Usuń