Produkowane nie tylko w Piemoncie, czyli północno-zachodnich Włoszech. Idealne do Tiramisu ale nie tylko. Moje nie doczekały się ani Tiramisu ani innego deseru - zjedzone zostały prosto z blachy... POLECAM:) Chwila nieuwagi i okazało się, że smakują również Tofikowi ale nie proponuję ich jako składnika kociej diety. Generalnie z dietą nie mają za wiele wspólnego ;)
Ich góra to delikatnie chrupka skorupka, która pęka i pięknie się kruszy już przy pierwszym ugryzieniu a wnętrze jest miękkie - takie jak być powinno i dotyczy to nie tylko biszkoptów sabaudzkich :))
Składniki:
- 3 jajka
- 100 g cukru
- 90 g mąki pszennej
- Szczypta soli
- 20 g masła - do posmarowania blachy
- 30 g cukru pudru
Przygotowanie:
Żółtka oddzielamy od białek. Ubijamy je na pianę z 75 g cukru. Dodajemy stopniowo 75 g przesianej mąki i szczyptę soli. Mieszamy.
W drugiej misce na sztywno ubijamy białka i ostrożnie dodajemy do ubitych żółtek. Blachę wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy go delikatnie masłem i posypujemy resztą mąki.
Woreczek do wyciskania o spłaszczonej końcówce napełniamy masą i wyciskamy na blachę paluszki o długości 10 cm. Mieszamy cukier puder z resztą cukru i połową posypujemy paluszki. Czekamy ok. 10 minut, aż cukier zostanie wchłonięty, następnie ponownie posypujemy cukrem i znowu odczekujemy kilka minut (do wchłonięcia cukru).
Pieczemy na złocistożółty kolor w piekarniku nagrzanym do temperatury 150 stopni. Wyjmujemy i studzimy na kratce.
Przepis podochodzi z książki Culinaria Italia.
SMACZNEGO!!
Świetny pomysł!!! A jak pięknie wyglądają.... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam:)
UsuńLista składników jest zachęcająco krótka, jako cukierniczy leń i minimalista chętnie wypróbuję :) Co do kotów - one miewają różne dziwne kulinarne preferencje :) pozdrawiam cieplutko - Dorota
OdpowiedzUsuńPisząc nawiązanie do Tofika myślałam o Was i waszej kociej miłości ;) No mój Tofik coraz bardziej mnie zaskakuje - jest tak inny od Łaci i Pestki... uwielbia wodę (wchodzi do wanny), aż trzęsie się na widok sera żółtego, makaronu i biszkoptów właśnie. Oczywiście nie karmimy go tym ale widok jest przezabawny.A jeżeli chodzi o biszkopty, Dorotko tym razem jest naprawdę mega prosto i pysznie :) Gorąco pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJakie cuda! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Basia
Basiu włoskie cuda :))
UsuńPozdrawiam cieplutko !
Cudeńka:)
OdpowiedzUsuńtaka mała rzecz a cieszy :) Pozdrawiam!
Usuńja też takie chcę!!!! Piękne i pewnie smaczne!!
OdpowiedzUsuńProszę bardzo ;) przepis powyżej - prosto i przepysznie :))
Usuń