Nie ma co udawać, lato powoli dobiega końca. Mam jeszcze nadzieję na kilka spacerów czy wycieczek rowerowych, których efektem nie będą odmrożone palce ;) Póki co lato staram się zamknąć w słoikach z najróżniejszymi przetworami, w świeżo wyciskanych sokach czy w kolorowych letnich sałatkach.
Ta, którą Wam proponuję jest jak koloroterapia a przy tym świetnie smakuje! Figi, mozarella, mięciutkie orzechowe avocado i inne dodatki a wszystko w słodziutkim miodowo-jogurtowym sosie. Z grzankami, świeżą chrupiącą bułeczką a może chaczapuri? Ten pyszny kaukaski placek już kiedyś gościł na moim blogu, to były moje blogowe początki, nie tak dawno temu, ale ja bardzo często wracam do tego przepisu. Sałatka + Chaczapuri tworzy pyszny obiad. Naprawdę polecam!
A jeżeli chodzi o moją rzadszą obecność na blogu... pragnę ją usprawiedliwić intensywną opieką nad nowym członkiem rodzinki, miesięczną Pestką, która posiadając bardzo kulinarne imię w niedalekiej przyszłości ma zamiar zostać pomocnikiem Delimammy ;)
W ramach koloroterapii, w pochmurne dni zalecane spożycie 1-2 porcji sałatki lub spoglądanie na poniższe zdjęcie przynajmniej 15 min. dziennie ;)
Pestka ...
Składniki na sałatkę dla 2 osób:
- Mieszanka sałat (u mnie rucola)
- Kiełki słonecznika
- 2 łyżki uprażonych ziaren słonecznika (bez tłuszczu)
- 1 dojrzałe avocado
- 20 szt. mozarelli w małych kulkach
- 2-3 szt. dojrzałych fig
Przygotowanie sałatki:
Na talerzu układamy liście sałat, kiełki, pokrojone avocado, mozarellę oraz figi pokorojone na cienkie plasterki (wcześniej figi zostały umyte i osuszone).
Całość posypujemy uprażonymi ziarnami słonecznika i polewamy sosem.
Sos:
2 łyżki majonezu
3 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka miodu
Sól, pieprz do smaku
Ww. składniki dokładnie mieszamy. Doprawiamy solą oraz świeżo zmielonym pieprzem.
Składniki na chaczapuri:
Ciasto:
2 szkl. mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
3/4 szkl. jogurtu naturalnego
Farsz:
200 g ugotowanych ziemniaków
200 g sera feta
200 g sera mozarella
Pieprz do smaku
Przygotowanie:
Wszystkie
składniki ciasta dobrze zagniatamy. Ciasto ma być gładkie oraz miękkie (nie powinno lepić się do rąk). Wyrobione ciasto nakrywamy i odstawiamy na 30
minut.
Przygotowanie
farszu:
Ugotowane
ziemniaki rozgniatamy na piure. Dodajemy pokruszony ser feta oraz starty ser
mozarella, mieszamy z ziemniakami i
wszystko razem bardzo dokładnie rozgniatamy. Doprawiamy pieprzem.
Gotowe
ciasto dzielimy na około 5 – 6 części i formujemy kulki. Każdą kulkę
rozwałkowujemy na okrągłe placki. Na każdy nakładamy farsz serowy, zawijamy w
''tobołek'' (zlepiamy na górze wszystkie brzegi) i odrobinę spłaszczamy.
Rozgrzewamy
patelnię (nie smarować tłuszczem) kładziemy chaczapuri, zmniejszamy ogień na
średni, nakrywamy pokrywką i pieczemy około 6 minut. Przewracamy na drugą stronę i również
pieczemy 6 minut. Placek rośnie, ale po zdjęciu z patelni opada.
Jeszcze ciepłe podajemy z sałatką.
Smacznego!!
Pestka jest przepiękna! Ja mam dwóch pomocników kuchennych :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna i niestety okazało się, że bardzo chora... nie wiadomo czy z nami zostanie i to miesiąc po tym jak odeszła nasza kochana Łacia!! Życie jest zupełnie nie fair :(((
UsuńOgromnie mi przykro... Mam nadzieję, że Pestka wyzdrowieje. Trzymam mocno kciuki!
Usuńto chyba najbardziej uroczy kociak jakiego widziałam, pierwsze zdjęcie mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę!! Trzymaj kciuki Gosieńko za jego zdrówko!! Pozdrawiam
Usuńcudowna, przeurocza. trzymam kciuki za Pestkę i jej zdrówko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!!!!
UsuńPrzeeeeeepięknaaaaaaaaa......sałatka:) a koteczka jest niesamowicie fotogeniczna. Co jej jest? Zagłosowałam na Twój tort ziemniaczany w ramach wyborów bloga roku, bo uważam, że to genialny pomysł i wspaniała alternatywa dla tych wszystkich bezowo-lodowo-czekoladowych wypieków, których wszędzie pełno. Super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za głos i za miłe słowa :)) A Pesteczka została wzięta ze schroniska i jak się okazało wzięliśmy nie tylko Pestkę ale też jakiś paskudny wirus i teraz ma początki zapalanie płuc. Jest maleńka bo ma niecały miesiąc więc nie zdążyła nabrać odporności i teraz są tego skutki. Była u nas 3 dni a teraz musiała zostać u weterynarza na dodatkowej obserwacji i dodatkowych zastrzykach. Masakra jakaś bo dokładnie miesiąc temu 20 sierpnia usypialiśmy po 3 miesiącach walki naszą Łacię :( Dopiero udało mi się przekonać moją Julię, że warto zaadoptować kolejnego kotka... i teraz przechodzi dokładnie to samo :( Serce mi się kroi patrząc na Pestkę i na Julię... Niby po trzech dniach nie powinnam być z nią tak związana... a jednak.. Czułam, że to jest TO - właśnie Ta kotka! Masakra! Ciągle mam nadzieję ale chce mi się wyć ze złości i smutku!! trzymajcie kciuki!
UsuńKoniecznie przebadajcie ją pod kątem kociej białaczki. To jest wirus, który praktycznie całkowicie likwiduje u kota odporność i jest powszechny u kotów adopcyjnych. Ta choroba jest nieuleczalna, ale zadbany, szczepiony i niewychodzący kot może żyć długie lata w świetnej formie - grunt to świadomy właściciel:) sami mamy białaczkowca i jest to modelowy okaz szczęśliwego kota:) a jeśli okaże się, że to nie jest białaczka to być może wystarczy przeleczyć Pesteczkę antybiotykiem i wszystko będzie dobrze? Głowa do góry, kotka jest piękna i warto o nią walczyć! Trzymaj się :)
UsuńDziękuję Kochani za rady i ciepłe słowa :) Leczymy ją i walczymy nie wyobrażam sobie żebym mogła inaczej! Staram się trzymać ale pewnie też z waszą kicią mieliście ciężkie chwile więc wiecie, że nie jest łatwo... ściskam Was cieplutko :)) i trzymam kciuki za zdrowie Waszej futrzastej pociechy!!
UsuńPestka, świetne imię dla kociaka! chyba podkradnę pomysł ;)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :))
UsuńKotek jest cudowny! Przyznam, że nie powinnaś go umieszczać razem z jedzeniem, bo skutecznie odwraca uwagę od tej smakowitej sałatki!:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńspringplate.blogspot.com
Najchętniej pominęła bym kwestię sałatki ale po pierwsze to blog kulinarny a nie Animal Planet ;) a po drugie sałatka jest warta tego aby ją pokazać ale i tak przegrywa z Pestką ;)
UsuńPozdrawiam :)
Zdecydowanie warta! Świeże figi są pycha. Moje dzisiaj trafią na ciasto francuskie.:)
Usuńteż pysznie!!!
UsuńPestka prześliczna :) ze mną mieszka Luna i często przy gotowaniu siedzi na kuchennym parapecie i obgryza mi bazylię.
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Luny :)Pozdrowienia dla Ciebie :)
Usuńśliczny kociak! a sama sałatka na pewno do przetestowania:)
OdpowiedzUsuń