Jak dobrze, że Wrocław jest tak blisko :) Powodów, dla których uwielbiam to miasto jest wiele... kochana rodzinka, cudowni znajomi, fajne miejsca :) Jest tego trochę. Wrocław jest bliziutko także spontaniczne odwiedziny tego miasta zdarzają się całkiem często. Kilka dni temu powodem było wspólne kibicowanie i jak się okazało nawet sceptycznie do piłki nożnej nastawieni obywatele mogą bardzo intensywnie wspierać "Biało-Czerwonych" :)
Od jakiegoś czasu za przejazd do Wrocławia autostradą A-4 trzeba płacić i przyznam się, że trochę z oszczędności a trochę z ciekawości zdecydowaliśmy się wybrać inną drogę. Jak się okazało pod wieloma względami było warto. W końcu widać jak piękna jest Polska o tej porze roku. Kwitnący rzepak, pola maków i w tym konkretnym miejscu mnóstwo upraw szparagów.... W drodze powrotnej zaliczona sesja w makach i poczyniony zapas świeżutkich szparagów, który został uszczuplony już tego samego dnia :)
Makaron z dużą ilością szparagów, z dodatkiem szynki parmeńskiej i sosu serowo-śmietankowego powalił mnie na kolana. Zrobiłam więcej niż dwie porcje... na całe szczęście ponieważ odgłos wylizywanego talerza bardzo mnie irytuje, chociaż z drugiej strony cieszy :)))
Składniki na 3 porcje:
- 1/2 opakowania makaronu rigatoni
- 1 pęczek zielonych szparagów
- 8 plasterków szynki parmeńskiej
- 50 g sera z niebieską pleśnią
- 200 g śmietany 18%
- 50 ml śmietany kremówki
- Łyżka posiekanej natki pietruszki
- Świeżo zmielony pieprz do smaku
Przygotowanie:
Szynkę kroimy na cienkie paseczki i podsmażamy na rozgrzanym oleju. Pod koniec dodajemy pokruszony ser, śmietany i odrobinę świeżo zmielonego pieprzu. Gotujemy do momentu, aż ser się roztopi a sos odrobinę zgęstnieje (około 2-3 minuty).
Szparagi myjemy, osuszamy, odcinamy główki (odkładamy osobno), łodyżki kroimy na kawałki ok. 2-3 cm długości. Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie. Po około 3 minutach od momentu wrzucenia makaronu do gotującej się wody wrzucamy pokrojone szparagi (bez główek). Po kolejnych 2 minutach wrzucamy główki szparagów i gotujemy, aż makaron będzie al dente. Odcedzamy i makaron razem ze szparagami wrzucamy do sosu. Jeżeli trzeba chwilkę podgrzewamy. Po nałożeniu posypujemy odrobiną natki pietruszki.
Smacznego!!
czyżbyś to była Ty?
OdpowiedzUsuńpiękna sesja!
makaron rewelacja. idealnie zbalansowane smaki. tak, jak lubię. lekko i delikatnie, wiosennie.
pyszności!
Oj Karmel-itko ;) Czuję się młodo ale wyglądam poważniej ;) To moja córcia Julia :)
OdpowiedzUsuńA makaron pyszności - dokładnie tak jak to ujęłaś :)
Pozdrawiam cieplutko
Kooocham maki! To jeden z tych elementów za które uwielbiam Polskę! Pięknie i szparagi zielone jeszcze też muszę dorwać.
OdpowiedzUsuńBosko! Już wiem co zrobię jutro ze swoim pęczkiem szparagów. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak wyszło :)) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńtrafiłam dziś na Twój piękny blog i podziwiam sobie :-))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Dziękuję :) I pozdrawiam serdecznie!
UsuńPozdrowienia dla córci....:))
OdpowiedzUsuńDziękuję a pozdrawia kto...?
Usuńależ to pysznie wygląda, z tym sosem serowym musiało smakować nieziemsko !
OdpowiedzUsuń